Subscribe and Follow

8.4.13

balkony

Jeśli miałabym wymienić coś charakterystycznego dla Stambułu i nie miałyby to być minarety lub wszędobylskie koty, powiedziałabym: balkony. Na początku myślałam, że mają może coś wspólnego z żydowskimi drewnianymi kuczkami ale są to po prostu "balkony". Czasami całe drewniane jak te z Galaty (pierwsze dwa zdjęcia), albo murowane jak te na Kadikoy (trzecie) i Eyup w pobliżu Kościoła na Chorze (czwarte).





4 komentarze:

  1. na zdjęciach wyglądają pięknie - w szczególności ten drugi, chociaż nie wyobrażam sobie mieć zabudowanego balkonu!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to nazwałam balkonami, a to sie chyba nazywa wykusz. Ja bym coś takiego chciała, plus normalny balkon oczywiście :P W takim wykuszu, fajnie by było mieć siedzisko z poduchami, parapet który zmieści książkę i kubek z kawą czy herbatą, lekkie firanki… ahh rozmarzyłam się!

      Usuń
  2. Są naprawdę piękne, z chęcią stanęłabym o poranku w tym pierwszym i podziwiała słońce wschodzące :) mmm! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem srut, zarwałby się, bo jest taki spróchniały :D

      Usuń

Instagram