Jeśli miałabym wymienić coś charakterystycznego dla Stambułu i nie miałyby to być minarety lub wszędobylskie koty, powiedziałabym: balkony. Na początku myślałam, że mają może coś wspólnego z żydowskimi drewnianymi kuczkami ale są to po prostu "balkony". Czasami całe drewniane jak te z Galaty (pierwsze dwa zdjęcia), albo murowane jak te na Kadikoy (trzecie) i Eyup w pobliżu Kościoła na Chorze (czwarte).