Nie, nie koniec bloga. Po prostu koniec wycieczki po Stambule - mieście minaretów, kotów, balkonów, schodów, pikli i mnóstwa innych rzeczy. Mam nadzieję, że spodobała wam się moja wizja tego miasta. Ja za każdym razem gdy przeglądam te zdjęcia mam wielką ochotę móc wsiąść w samolot, by wrócić tam jeszcze raz i dalej odkrywać, fotografować, gubić się i znajdywać. No ale nie teraz. Teraz wszystko było, minęło, zostało tylko wspomnienie…
Dziękuję zaglądającym i zostawiającym komentarze. Cieszę się, że tu jesteście :)