Łódź to dziwne miasto. Czasem je lubię, czasami nie znoszę…
31.1.13
28.1.13
kawa czy herbata
Nie od dziś wiadomo, że jestem miłośniczką kawy. W Łodzi jak na razie najlepszą serwuje mój Piotrek, w domu. Są też kawy sentymentalne, nie jakieś wyborne, wyszukane, ale wypijane w dobrym towarzystwie. Od razu jest inny smak. Jest też herbata, której piję stanowczo za mało na rzecz kawy.
Herbata krakowska i pyszne śniadanie.
Kawa warszawska i przegadane twórcze godziny.
Kawa wrocławska pogwałcona mlekiem (bo tej akurat pono nie wolno zabielać).
Herbata wrocławska nie moja.
25.1.13
zima w grudniu
Wywołałam zaległe rolki filmu, więc warto by się nimi podzielić. Skoro wszyscy jesteśmy zasypani śniegiem może znajdą się tacy którzy nie mają go dosyć. Mogę wam go dowalić więcej :) Ten jest z grudnia, gdy cały świat na jeden dzień zamienił się w bajkę w której zawitała królowa lodu.